Szłam do pokoju nie myśląc o niczym. Chwyciłam klamkę, pociągnęłam w dół pchnęłam drzwi i ujrzałam Horana siędzącego już w ubraniach. Był strasznie wpatrzony w pewien obraz który znajdował się na niebieskiej ścinie.
Wydawał mi się trochę znajomy. Nie wiedziała z kąd.
- To dziwne. - powiedział Niall.
- Co ? - zapytałam zdziwiona tym że mężczyzna zaczął rozmowę.
- No patrz. Być może nie chodzi ty u wysokiego pana który chroni dzieci przed deszczem. Nie wiem o co tu chodzi. - usiadłam obok blondyna. Poczułam jego dotyk na moje skórze, poczułam na sobie jego wzrok rozszerzające się źrednice.
- Może chodzi tutaj o ochronę. - widziałam że chłopak nie za bardzo zrozumiał sens tego co mówię. - Dajmy że ten facet jest śmiercią, umarłym. Jednak chroni dzieci nie przed deszczem takim wiesz normalnym tylko deszczem zła? Opadami zła. - chłopak kiwnął głową.
- Masz rację. - nie odpowiedziałam tylko uśmiechnęłam się. Pięć minut do imprezy postanowiłam założyć to :
- * -
Tłum ludzi idących w jednym kierunku. Weszłam do " clubu " poczułam falę gorąca , wszystkiego. Ujrzałam całą bandę. Wszyscy pili kolorowe mieszanki do upadłego. Usiadłam obok reszty. Wtedy się zaczęło... Nie piłam tylko ja i Liam. Reszta ? Była kompletnie pijana. Dziewczyny prawie rozebrały chłopaków na środku sali. Rozejrzałam się za Horankiem. Zobaczyłąm go z tą rudą dziewczyną ze sklepu. Chłopak był kompletnie pijany. Całował się z ryżą dziewczyną. Nie chciałam tam być. Pełno pijanych ludzi. Wstałam tłumacząc się tym że źle się czuję. Przeszłam obok Horana. Pachniał alkoholem. Poczułam że ktoś ciągnie mnie za nadgarstek. Ujrzałam twarz blondyna.
- Chodź si zabawimy . - szepnął mi do ucha. I chwycił za biodra. Z jego ust wyłączne można było wyczuć pełno różnych zapachów kolorowych drinków.
- Nie. - urwałam krótko. Nie chciałam z nim rozmawiać kiedy ledwo stał na nogach.
- Nie bądź taka. - wyrwałam nadgarstek. - Taa jasne użalaj się nad swoim życiem, nad tym jaka jesteś beznadziejna, puszczasz się a ze mną nie chcesz? Strata czasu. - odwróciłam się w stronę chłopaka. Uwiesiona była na nim ta ryża małpa w tej " taniej " sukience ze sklepu.
- Co ? - zapytałam niedowierząc w jego słowa.
- Słyszałaś ! - krzyknął machając rękami. Byłam zła do oczu cisnęły mi się łzy. Smutki postanowiłam zatopić w gorzkim smaku alkoholu. Piłam jeden za drugim. Później ? Urwany film.
- * -
Otwieram oczy a obok mnie zamiast Nialla na osobnym łóżku leży Hazz w tym samym co ja.
- Co ja tu robię? - chciałam się podnieść ale ból głowy postanowił inaczej.
- Nie pamiętasz tej pięknej nocy ? - powiedział ruszając brawiami raz w górę raz w dół.
- Pięknej nocy ? - zapytałam z niedowierzaniem.
- Nooo byłoo ostroo . - Ostro ? Co to znaczy.
- Jaśniej ? - spojrzałam na zrezygnowanego Harrego.
- No między nami był jeszcze Hazz Jr. Wiesz no bara bara bere bere. - powiedział to a ja zamarłam. Kochałam się z nim?! Nie to nie możliwe! Nie wiedziałam co odpowiedzieć. Przespałam się z Harrym. Nie chciałam tego. Nigdy. Byłam w proszku. Noc z Hazzą i do tego kłótnia z Niallem. O co w tym chodzi. Do oczu napłynęło mi tysiąc łez. Nie zważając na ból głowy wstałam.
- Nie wstawaj. - powiedział pokazując ruchem ręki abym zajęła poprzednie miejsce.
- Nie dotykaj mnie więcej. - wysyczałam przez zęby trzaskając drzwiami. Idę do łazienki hotelowej tuż obok pokoju Harolda. Moje włosy przypominają coś w stylu gniazda, makijaż totalnie rozmyty. Ciuchy ? Miałam tylko i wyłącznie bluzkę i pod spodem strój kąpielowy. Mój makijaż wygląda jakby był zrobiony specjalnie na Hallowen. Wyszłam z toalety. Nie miałam gdzie iść. Nie chciałam oglądać Nialla ani Harrego, chłopaki? Mieli z pewnością cholernego kaca. Oparłam się o ścianę i zaczęłam płakać.
- Coś się stało ? - spojrzałam w górę stałm tam ten chłopak:
Kiedy zobaczył moją zapłakaną twarz chyba zrozumiał.
- Chcesz iść do mnie? - spojrzał pytająco. Ahh kur*a czy ja wyglądam na jakąś dziwkę?
- Nie jestem dziwką... - powiedziałam spuszczając wzrok.
- Źle zrozmiałaś, ja nie chce z tobą spać, chcę ci pomóc bo nie wyglądasz za dobrze. - powiedział spuszczając wzrok z zasmucenia.
- Ehh przepraszam... miałam ciężką dobę. - do moich oczu napłynęło tysiąc gorzkich łez.
- Masz gdzie spać? Bo akurat jadę na rejsie dla par alone. Nie wiedziałem że jest dla par.- powiedział z lekką irytacją w głosie.
- Nie mam. Ja też nie widziałam. - rzekłam podnosząc się z ziemi.
- Fajne wdzianko. W mojej szafie coś się znajdzie. - spojrzałam na niego pytająco.
- No wiesz... Kupiłem kilka ciuchów dla siostry ale tobie bardziej się przydadzą. - zaczął się tłumaczyć a ja zdobyłam się na jakiś uśmiech. - Aleks. - rzekł kiedy byliśmy przed jego kabiną.
- Julka. - wydukałam. Otworzył mi drzwi. Pokój ? Łososiowe ściany dwa łóżka. Strasznie źle się poczułam. - Gdzie jest toaleta? - zapytałam chłopak natychmiast wskazał mi pokój palcem. Ruszyłam tam. Zaczęłam wymiotować. Czułam się okropnie.
. * . ♥ ~ ♥ . * .
. * . ♥ ~ ♥ . * .
. * . ♥ ~ ♥ . * .
. * . ♥ ~ ♥ . * . . *
Haha jak tam wrażenia ? : DD Mówiłam że dużo sie będzie działo ^^ . No to się dzieje. A to dopiero POCZĄTEK : DD . Potraficie się rozczytać z obecnej czcionki ?
Super ciekawe co będzie dalej nie moge się doczekać <3 <3
OdpowiedzUsuńCzcionka bardzo fajna tylko troche denerwuje jak się czyta. Rodział zajebisty ! Czekam na kolejny !
OdpowiedzUsuńWow! Nie spodziewałam się tego po Niallu! A Hazza? Wkręca ją, czy na prawdę uprawiali seks? Ja pierdziele ale się dzieje:D Szok. Szkoda mi się jej zrobiło, znalazła się w głupiej sytuacji. Już się nie mogę doczekać następnego, pozdrawiam Asiek :*
OdpowiedzUsuń