Stał tam jakiś chłopak. Był dosyć wysoki i dosyć muskularny.
- W czym mogę pomóc ? - uśmiechnęłam się przyjaźnie.
- Pani ... - zaczął szukać na liście - Julia Black ?
- Tak. - odpowiedziałam zdezorientowana.
- Proszę. Em będzie problem żeby to wnieść. - stwierdził. Wyszłam na żółto - czerwony korytarz. Ujrzałam tam to :
- Pan się pomylił. - powiedziałam do chłopaka który tylko się uśmiechnął.
- W miłości nie da się pomylić. - wypowiedział to a ja od razu przypomniałam sobie sytuację z rana. Te wiadomości, pocałunek i teraz.. róże. Chłopak poszedł tylko prosząc o podpis. Na jednej róży znalazłam karteczkę :
Mówiłem że te walentynki będą udane.
- Tajemniczy.
Postanowiłam zawołać Nialla żeby mi pomógł.
- Niall ? ! - krzyknęłam. Chyba trochę za głośno bo z pokoju obok wyszła starsza kobieta z samolotu ucząca Louisa robić na drutach, spojrzała na róże.
- Kochaniutka... - westchnęła. - Patrz na to co chłopak robi a nie mówi. - weszła do pokoju. Przyszedł Niall.
- O cholera ile tego - zaczął oglądać.
- Pomógłbyś mi to wnieść ?
- Jasne. - Zabrał cały bukiet i wniósł do pokoju.
- To takie romantyczne - westchnęłam.
- Wszystko jest łatwiej powiedzieć kiedy przemawia miłość. - uśmiechnął się. Zdziwił mnie. Nie miałam pojęcia że stać go na takie słowa. Jest w nim coś intrygującego.
- Zakochałeś się kiedyś ? - zapytałam kiedy Niall siadał na kanapę.
- Co ? - zapytał. Udawał że nie słyszał. Podeszłam i usiadłam obok niego.
- Słyszałeś . - spojrzałam w jego oczy.
- Tak. Ale to było tylko zauroczenie. A ty ? - zapytał patrząc z przebłyskiem w oku.
- Nigdy. No bo miłość to nie jest coś zwykłego ... - nagle mi przerwał.
- Miłość to coś niezwykłego ponieważ gdy widzisz tą drugą osobę chcesz jej szczęścia. Kiedy jest smutna pragniesz żeby była szczęśliwa. Gdy jesteś przy niej jesteś sobą i tylko sobą. Chcesz żeby zawsze była przy tobie. Uważasz że zasługuje na coś najdroższego czego nigdy nie miała. Chcesz zaskakiwać, dbać . Troszczysz się. - mówił to patrząc mi prosto w oczy. - Dopełniacie się. Kiedy ją widzisz chcesz rzucić jej się na szyję i powiedzieć jak ją kochasz, że jest najważniejsza. Nie chcesz żeby odeszła. Jest wszystkim. - powiedział spuszczając wzrok. Przybliżyłam się do niego. Byliśmy niebezpiecznie blisko nasze uta dzieliły tylko trzy centymetry. Nagle ktoś wszedł do pokoju. Odsunęliśmy się szybko od siebie. Harry.
- Piękne kwiaty. - powiedział na co kiwnęłam głową. - Od ? - zapytał dosyć niedyskretnie.
- Od tajemniczego. - powiedziałam podając mu kartkę.
- Proszę. - Harold podał mi jedną czerwoną różę.
- Za ? - zapytałam .
- Przepraszam. - Cholera co to dzień zdziwień ? Na początku Nikodem wydający się ciekawy lecz był okropnie nudny, słowa Nialla, kwiaty i Hazz ?
- A tak na marginesie gdzie jest Dallas ?
- U swojej dziewczyny w hotelu już od trzech dni, nie przyszedł na rozdanie bo jego dziewczyna nie miała się w co ubrać.- Powiedział Niall siadając na łóżko.
- Aha czyli ja śpię w wannie a jest wolne łóżko ? - Chłopcy tylko kiwnęli głowami. Na korytarzu usłyszałam śmiechy. Wracają chłopaki. Zaczęła krzyczeć Perrie.
- Jakie piękne kwiaty !!! - Spojrzała na mnie. - Od kogo dostałaś ?
- Od tajemniczego. - powiedziałam podając kartkę za chwile wyszycy wiedzieli że mam tajemniczego wielbiciela. Położyłam się na łóżko Dallasa.
- Ale tu miękko . - powiedziałam przykrywając się kołdrą pachnącą fiołkami. Była 20 : 30 , chłopcy poszli do clubu więc my zrobiłyśmy sobie babski wieczór.
- Co robiłyście ? - zapytałam patrząc na dziewczyny malujące paznokcie.
- Mnie Louis zabrał na romatyczną kolacje . Jedzenie nieziemskie. - stwierdziła El odkładając zielony lakier.
- Ja poszłam z Zaynem do kina i potem chodziliśmy i gadaliśmy - powiedziała Perrie malując palec wskazujący pomarańczowym lakierem.
- Aaa ja z Liamem poszłam na romantyczny spacer - westchnęła rozmarzona.
- Ja byłam na beznadziejnej kolacji, jak wróciłam siedziałam z Niallem i później te róże.
- Ja sądze że to róże dostałaś od.....
________________________________________________________________________
SIEMA ! . Sorry za błędy i beznadziejny rozdział ale grunt że coś jest, takk róże <33 Jak myślicie od kogo róże ?
JEŚLI CHCECIE NEXT TO POLECAJCIE BLOGA BO NASTĘPNY ROZDZIAŁ ZA 4 KOMENTY ( BEZ MOICH ) ....: )
/ MANDY xx
Jak słodko :))
OdpowiedzUsuńJa mam wrażenie że tym tajemniczym jest Niall ale oczywiście mogę się mylić :P Mam taką nadzieje że to on ;)
Słodkie te róże <3
NEXT !! :**
Super ja mam pewne przepuszczenie kto jest Tajemniczym ale nie zdradze
OdpowiedzUsuńWooow :D ale bukiet, pozazdrościć :D hihi
OdpowiedzUsuńRozdział świetny, mam takie przeczucie, że to Niall. :) Fajnie by było:) No nic czekam na następny z wielką niecierpliwością, pozdrawiam Asiek :*
Błagam dawaj dalej bo z ciekawości już nie wytrzymam :**
OdpowiedzUsuńZapraszam do zaobserwowania mojego bloga <3
http://ever-breathe.blogspot.com/